sobota, 9 marca 2013

Coś mocniejszego na wiosnę

Tydzień rowerowy nie zdołał odmienić pogody na wiosenną.
W takim razie postanowiłam użyć czegoś mocniejszego.
W złą godzinę to powiedziałam.

Prezent od kolegów z pracy z okazji Dnia Kobiet stanowiły czekoladki. Z alkoholem w środku.
...Przy trzecim rządku  dokonałam odkrycia, że ja właściwie bardzo śmieszne raporty robię. Wysłałam kilka do Pana Prezesa, żeby też się  mógł nimi nacieszyć ;)
Podsumowując: Czekoladki nie przyśpieszają wiosny .

 *
Jak zimę pogonić?
Jak nie kijem, to pałką?
Tym razem wykałaczką. Maczaną w farbce.


*mat.kolczyki bambusowe, f.akrylowa


 A kysz!

2 komentarze:

  1. Jejku jakie śliczne, zachwyciłam się! Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tyle,że - cholery - się zawiesiły i nie działają ;)
    Liczę na twoje :)

    OdpowiedzUsuń