piątek, 28 czerwca 2013

Koń - czy ...

się rok szkolny.

Na tę okoliczność były rozrywki w postaci składania papierów do gimnazjum.
Kolejka. Ankieta dla kandydatów. I jakaś nastolatka przy stoliku obok:
"Wypełniłam już przecież, do jakiej klasy chcę chodzić! Mam szóstkę z polskiego, to do dziennikarskiej. I napisałam, że mam zainteresowania humanistyczne. Co źle? Takie mam, to , co innego napiszę. Aaaaa, że niby humanistyczne się pisze przez samo h? Mamo, jesteś pewna ????"
Do rozumienia własnych dzieci dojrzewa sie powoli. Powyższa sytuacja mnie może nie tyle uspokoiła, co utuliła w żalu po wczorajszym sms-ie od mojej córki.
O treści: "Co miałam kupić oprucz masła?".
Ale ona idzie do przyrodniczej, więc wszystko gra ;)

Była feta ( mówi się tak jeszcze?). Dobrze, spróbuję wyjść z twarzą : był ser feta , w kawałku pizzy. Były lody.
Prezent był: konik. Generalnie bez sensu. "OPRUCZ" nawiązań przyrodniczych.

*mat.fimo,bigle srebrne

Chwila....., a laurki na Dzień Matki były z sensem?

 *
I był zachód słońca. Gratis od Prezesa :)

sobota, 15 czerwca 2013

@...

... małpuje, chodzi i się cudzym inspiruje ;)

Mój inspirator rękodzielniczy rozpoczął działalność w "branży sutaszu" . Usłyszawszy o tym przez telefon, postanowiłam wykonać z fimo coś, co mi zawsze chodziło po głowie ( oprócz projektu otrucia sąsiada = miłośnika łamania art. 107 KW za pomocą gitary elektrycznej ).



Dziś weszłam na bloga wyżej wymienionej i dostrzegam jedynie pewne podobieństwo kolorystyki . Bardzo mi daleko do sutaszowego ideału.

* mat: fimo, bigle srebrne

Po namyśle (wiem, wiem - znowu oszukuję) dochodzę do wniosku , że moim inspiratorem jest jednak ktoś inny.
Pamiętacie kogoś kto miał problemy , bawił się muzyką albo lubił słodycze?
Uwaga, on też  eksperymentował z farbą !!!!



wtorek, 4 czerwca 2013

Kipi muesli, kipi groch ...


Był Dzień Matki . Dzieci zaszalały kwiatami i kilogramowym workiem muesli.
Ja sama obdarowałam się drzewkami.
- Łee - znowu drzewka. A ja do śniadania,  na jakiegoś Groszka wolałabym patrzeć - Dziecko zaplanowało mi najbliższą przyszłość.

Był Dzień Dziecka i postanowiłam nie mścić się przy użyciu muesli - zaszalałam grochem.

*mat: pudełko ze sklejki drewnianej, farba akrylowa

Grochu  jak wiadomo (tak jaki i muesli) - nigdy za wiele :)