Mój inspirator rękodzielniczy rozpoczął działalność w "branży sutaszu" . Usłyszawszy o tym przez telefon, postanowiłam wykonać z fimo coś, co mi zawsze chodziło po głowie ( oprócz projektu otrucia sąsiada = miłośnika łamania art. 107 KW za pomocą gitary elektrycznej ).
Dziś weszłam na bloga wyżej wymienionej i dostrzegam jedynie pewne podobieństwo kolorystyki . Bardzo mi daleko do sutaszowego ideału.
* mat: fimo, bigle srebrne |
Po namyśle (wiem, wiem - znowu oszukuję) dochodzę do wniosku , że moim inspiratorem jest jednak ktoś inny.
Pamiętacie kogoś kto miał problemy , bawił się muzyką albo lubił słodycze?
Uwaga, on też eksperymentował z farbą !!!!
No proszsz, co za podobieństwo :)) Śliczny sutasz fimowy. To się nazywa czytanie w myślach ;) Buźka!
OdpowiedzUsuń