Kto pamięta słynne swego czasu koniakowskie stringi?
Zainspirowana powyższymi postanowiłam sobie takie zrobić na nadchodzący urlop .
Niestety postanowienie - sobie, a nieumiejętność władania szydełkiem - sobie.
Na szczęście z opresji wybawiło mnie dziecko, zaglądając do pokoju z pytaniem, które gumowce ma wziąć nad morze.
Więc chciałam dobrze, a znów ... wyszły kolczyki
Nagroda pocieszenia: mała kropelka czegoś rozgrzewającego na koniec :)
niedziela, 12 sierpnia 2012
wtorek, 7 sierpnia 2012
Pisum sativum czyli pavonum pércipe morbo
Niedawno odwiedziłam zaprzyjaźnioną Panią Doktór, która fantastycznie przystroiła się w motyw groszkowy. Postanowiłam jej to wybaczyć i powstały poniższe kolczyki
A że moja wredna natura znów wzięła górę, sprawiłam , że te groszki wyglądają trochę jak jakaś straszna cholera, albo co.
PS.Wobec zarzutu innej koleżanki, że blogi bez celu edukacyjnego nie mają żadnej wartości - zapraszam do tłumaczenia tytułu pavonum percipe morbo. Czy jakoś tak ;)
A że moja wredna natura znów wzięła górę, sprawiłam , że te groszki wyglądają trochę jak jakaś straszna cholera, albo co.
PS.Wobec zarzutu innej koleżanki, że blogi bez celu edukacyjnego nie mają żadnej wartości - zapraszam do tłumaczenia tytułu pavonum percipe morbo. Czy jakoś tak ;)
niedziela, 5 sierpnia 2012
Pierwsze śliwki - robaczywki
Pewna pozytywna osoba namówiła mnie na plażowanie.
Postanowiłam wykorzystać okazję jako próbę generalną przed urlopem i ułożyłam sobie chytry plan.
Oto szczegóły: o godzinie Xminus12 wykonuję ( pod osłoną nocy) kolczyki pasujące do zakupionego parę sezonów temu sympatycznego stroju kąpielowego. Kolczyki odwracają uwagę od mojej osoby. Nikt nie wzywa Greenpeace. Ogólne szczęście i zadowolenie. Kurtyna.
Operacja w zasadzie się udała.
Z jednym małym szczegółem.
O godzinie X okazało się , że gumka w majtkach kąpielowych ( przepraszam - w figach) blokuje dopływ krwi do mózgu. Co, oprócz innych niedogodności, może np. utrudnić wcześniejsze rozpoznanie sytuacji : "JA TONĘ !!!".
Nie chciałam podejmować tego ryzyka. Tym bardziej , że wypowiedzenie tego głośno mogłoby (zamiast rzucenia kołem ratunkowym) zaskutkować reakcją ratownika : "Wygrała pani w konkursie : Zgadnij, ile dziś ważysz! " .
Wobec powyższego zastosowano strój awaryjny, przechowywany dla dziecka, na ewentualną lekcję historii - opatrzony etykietą " Co nosiły nasze babki "...
Kolczyki nie pasowały. Śliwkom w nich ładniej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)