wtorek, 19 czerwca 2012

Magik czy mistrz iluzji?

Czy potrafisz przejść obojętnie obok pracującego "zwykłego" portrecisty czy karykaturzysty na rynku?
Dla mnie takie rysowanie, to zawsze jest  pewnego rodzaju magia. Kilka ruchów ołówka czy pasteli i na dwóch wymiarach widzimy  podobieństwo do oryginału.Jak to się stało? Czary.
A wśród artystów są jeszcze mistrzowie. I nie mam tu teraz na myśli mistrza Leonarda ani Velazqueza ( których, swoją drogą, bardzo cenię).
Julian Beever .
Mało popularne narzędzie, fantastyczny pomysł, klimat bajki, poczucie humoru i wieeelki talent.



Zapraszam na stronę artysty, gdzie jest tego towaru dużo więcej.

PS.Ciekawe czy kawałkiem cegłówki też by tak wymiatał?  Pewnie by poprzestał na grze w klasy ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz